• 1.jpg
  • 2.jpg
  • 3.jpg
  • 4.jpg
  • 5.jpg
  • 6.jpg

"Wspomnień czar" odc. 4

Sezon 2001/2002

NIEPLANKA Niepla - BŁĘKITNI Żeglce 1:7 (1:3)

07.10.2001r. - Niepla

Nieplanka Niepla - Błękitni Żeglce 1-7 [1-3]

Bramki: Marcin Mędrek X2, Jacek Dubis X2, Artur Rachwał, Węgrzyn, Nagłowicz

Skład: Daniel Skalski - Łukasz Kania [27' Tomasz Rachwalski], Stanisław Kozieł, Artur Rachwał [57' Zbigniew Mędrek], Paweł Rachwał - Łukasz Krężałek [54' Paweł Nagłowicz], Sławomir Trybus, Piotr Kiełtyka, Piotr Laskoś [57' Łukasz Węgrzyn] - Jacek Dubis, Marcin Mędrek.

Piłkarz meczu: Marcin Mędrek

Średnia wieku:  22.6

 

W pojedynku dwóch beniaminków, faworytem wydawała się być nasza drużyna, która była na fali po remisach z mocnymi rywalami z Brzysk i Łubna. Po przybyciu na stadion do Niepli, okazało się jednak że wcale łatwo być nie musi bowiem boisko było małe, a w dodatku przypominało bagno, a nie stadion piłkarski. 
Na szczęście nasze obawy zostały rozwiane bardzo szybko, bo już od pierwszego gwizdka sędziego nasi zaatakowali rywali i po pierwszych 10 minutach mogliśmy prowadzić minimum dwiema bramkami. Tak się jednak nie stało, bowiem doskonałe okazje do zdobycia gola zmarnowali nasi napastnicy. W 15 minucie lewą stroną w pole karne Nieplanki wdziera się Marcin Mędrek i gdy składa się do oddania strzału, zostaje podcięty, za co sędzia dyktuje jedenastkę. Do piłki podszedł sam poszkodowany i bez problemów, strzałem tuż przy lewym słupku, pokonał bezradnego bramkarza gospodarzy. Po zdobyciu gola nasi poczuli się jeszcze pewniej i co kilka chwil zagrażali bramce miejscowych. Niestety zamiast powiększyć przewagę, nasi piłkarze zmarnowali trzy setki. W 25 minucie lewą stroną w okolice pola karnego przedostał się znów Marcin Mędrek, wrzucił piłkę na 10 metr do Dubisa, który minął rywala i bez trudu pokonał bramkarza gospodarzy. Gdy wydawało się że kolejne bramki to tylko kwestia czasu, to gospodarze w 30 minucie po szybkim kontrataku i gapiostwie naszej defensywy zdobyli kontaktowego gola. Odpowiedź Błękitnych była natychmiastowa . W 33 min. na strzał z połowy boiska zdecydował się Artur Rachwał, piłka w okolicach 16-tki otarła się jeszcze o plecy obrońcy Niepli i wpadła do siatki obok leżącego bramkarza kompletnie zaskoczonego rykoszetem. Do końca pierwszej połowy mimo sporej przewagi naszej drużyny wynik nie uległ już niestety zmianie ponieważ nasi piłkarze zmarnowali cztery stuprocentowe sytuacje. W pierwszej części miejscowi praktycznie tylko się bronili i ledwo trzy razy przeszli na naszą połowę. 
Na drugą część spotkania nasi widząc, że rywal wiele sobą nie prezentuje wyszli wyraźnie rozluźnieni, co mogło skończyć się fatalnie w 47 i 49 minucie. Na nasze szczęście mieliśmy w bramce Skalskiego, który najpierw wybronił silny strzał tuż przy słupku, a następnie wyszedł obronną ręką z sytuacji sam na sam po fatalnym błędzie naszych defensorów. Reakcja na zapędy rywali pod naszą bramkę była w wykonaniu naszych podrażnionych zawodników natychmiastowa. W 51 min. obrońców gospodarzy w polu karnym ośmieszył Dubis, który niczym slalomowe tyczki minął czterech przeciwników i bez trudu strzałem z ośmiu metrów pokonał bramkarza przeciwników. Utrata gola
nr 4 całkowicie pozbawiła rywali chęci do gry, co wykorzystali nasi, zamykając Nieplę na ich połowie. Ogromna przewaga naszej drużyny długo nie przynosiła efektu bramkowego ponieważ nasi zawodnicy razili ogromną nieskutecznością. Dopiero w 67 min. piątą bramkę, po strzale z 18 metrów zdobył Mędrek.  Zdobycie tego gola podbudowało naszych zmienników. W 71 min. po zagraniu Mędrka, gola po strzale z 12 metrów zdobył Węgrzyn, a w 76 po dokładnym zagraniu futbolówki na 7 metr przez Dubisa, gola zdobył Nagłowicz. Ostatnie minuty to już spokojna gra naszej drużyny, która kilka razy pozwoliła się zbliżyć gospodarzom do naszej bramki. Mecz zakończył się naszym wysokim zwycięstwem 7-1, ale przy lepszej skuteczności nasi mogli zdobyć co najmniej dwa razy więcej bramek.

(Tomasz Serwa)